Dziś podyskutujmy na temat zielonych herbat i kaw. Na
temat zielonej kawy już kiedyś pisałam i możecie o tym poczytać TU.
Dziś w większości zajmę się zieloną herbatą :)
Zielona herbata jest najstarszą ze
wszystkich herbat, liczy sobie ponad 5000 lat. To najpopularniejszy napój w
krajach azjatyckich, głównie w Chinach i Japonii. Obecnie, gdy doceniamy wagę
zdrowego odżywiania się, zaczyna być zauważana także przez Europejczyków.
W celu otrzymania zielonej herbaty, podczas
produkcji świeżo zebrane liście pozostawia się do przeschnięcia i poddaje
obróbce cieplnej, co powstrzymuje oksydację. Dlatego nazywamy ją nieoksydowaną,
nie przechodzi ona procesu utleniania. Dzięki zastosowaniu takiej obróbki, liście
zachowują zielony kolor. Zachowują też prawie wszystkie właściwości lecznicze
świeżych liści herbacianych, aromat jest najbardziej zbliżony do naturalnego.
Posiadają także dużo większą zawartość witaminy C niż inne rodzaje herbat.
Więcej informacji znajdziecie TU
Parzenie zielonej herbaty
Do przygotowania naparu najlepsza jest woda miękka, uboga w wapń i
niechlorowana. Niestety, w naszych kranach płynie woda twarda, o dużej
zawartości chloru. Jeżeli nie ma możliwości przefiltrowania jej, należy
korzystać z mineralnej, niegazowanej, o niewielkiej zawartości wapnia. Napar
sporządza się następująco: łyżeczkę suszu zalewa się szklanką wody o temp. 80
st. C. Powinna to być za każdym razem woda świeża, raz gotowana. Herbatę należy
parzyć nie dłużej niż 3-4 minuty. Zbyt mocna ma posmak szpinaku lub alg.
Wystarczy ją wtedy rozcieńczyć wodą, a zyska na smaku.
Herbata, szczególnie zielona, zmniejsza szkodliwe skutki promieniowania
ultrafioletowego. Dlatego przed wyjściem na plażę warto ją wypić, by
wzmocnić zdolności obronne organizmu i skóry. Obecnie trwają badania nad
antynowotworowym działaniem zielonej herbaty. Jak dotąd zdaje się potwierdzać
je praktyka. Z obserwacji stanu zdrowia Azjatów pijących duże ilości tego
napoju wynika bowiem, że znacznie rzadziej niż np. mieszkańcy Europy chorują
oni na raka prostaty i płuc. Źródło
Ciekawe informacje możecie poczytać też TU
Więc podsumowując warto pić obie używki aby zyskać na
zdrowiu i lepszej kondycji naszego organizmu.
A teraz kilka słów o produktach, które dzięki firmie Sir Rogers
otrzymałam do testowania:
Zielona herbata z kawałkami
cytryny i pigwy to bardzo aromatyczna herbata. Odpowiednio zaparzona
jest delikatna i bardzo smaczna. Bardzo wyraźnie czuć zapach i smak owoców
zawartych w tejże herbacie.
Zielona kawa
Do przetestowania otrzymałam dwa rodzaje kawy: ziarnistą o smaku pigwy i mieloną w
saszetkach o smaku ananasa. Kawy są aromatyczne ale zachowują swój
naturalny posmak. Obie kawy bardzo mi smakują ale jednak mielona bardziej mnie
zachwyciła. Z kolei kawę ziarnistą można parzyć kilka razy i za każdym razem
jest bardzo esencjonalna i smaczna, natomiast mielona w saszetce już niestety
nie daje takiego efektu.
Zarówno herbatę jak i kawę można pić na gorąco i na zimno to
zależy od tego na jaki napój mamy w danej chwili ochotę. Wiem że jest wielu
zwolenników i przeciwników tych używek ale myślę, ze czasem warto zmienić swoje
nawyki aby zyskać na zdrowiu.
Pozdrawiam
Kasia
Ja zieloną herbatę lubię z różnymi dodatkami smakowymi, sama jakoś mi nie podchodzi
OdpowiedzUsuńta akurat jest z cytryna i pigwą ale mam jeszcze inne tylko, ze sypane np z chabrem czy jabłkiem ... dziś widziałam z pomarańczą i będę musiała sobie kupić :D
UsuńOj zielona herbatka jest jak najbardziej wskazana :))
OdpowiedzUsuńhej Zeberko ależ Ty u mnie dawno nie byłaś :) witaj kochana :)
UsuńWiem, że to zdrowe, ale nie lubię ani jednego, ani drugiego ;p
OdpowiedzUsuńno cóż :) nikt nikogo nie zmusza :P
UsuńUwielbiam zieloną herbatę we wszystkich wariantach smakowych. Zielonej kawy nie piłam, na zdjęciach wygląda jak herbata. Pierwszy raz widzę, więc się dziwię ;)
OdpowiedzUsuńnie przejmuj się wiele ludzi dziwi zielona kawa :)
Usuń