01 stycznia 2016

Intensywny wypełniacz zmarszczek




Zaraz któraś powie: co to albo po co Ci to. No cóż jak wiadomo nie od dziś z wiekiem nasza skóra się starzeje i wiotczeje czyli traci na jędrności. Na naszej buzi pojawiają się niechciane zmarszczki począwszy od kurzych łapek na starczych skończywszy i aby temu zapobiec powinnyśmy już w pewnym wieku (ale to zabrzmiało hihihi) zacząć bardziej myśleć o swojej buzi. W sumie ja już od dłuższego czasu używam różnych kosmetyków poprawiających zarówno napięcie skóry jak i wygląd mojej twarzy ale kiedy dowiedziałam się od Michała, że będę miała możliwość przetestować Wypełniacz Zmarszczek od DermoFuture Precision to się bardzo ucieszyłam. Kiedy przyszła moja paczuszka to od razu zabrałam się za testowanie ale o tym za chwilę najpierw trochę informacji o kosmetyku.

Co gwarantuje producent:



A tera Ja :)

Intensywny wypełniacz zmarszczek zapakowany jest w ładne seledynowo - białe pudełko. W środku znajduje się kosmetyk zapakowany w plastikową strzykawkę. Bardzo fajny pomysł powiem szczerze, takie coś innego. Kosmetyk wydobywa się z niej bardzo prosto gdyż po lekkim przekręceniu tłoka i jego naciśnięciu wydobywamy potrzebną ilość wypełniacza na zewnątrz.




Kosmetyk jest dość gęsty ale w miarę łatwo się go rozprowadza na skórze, jest białego koloru i bezzapachowy. Kosmetyku używałam na najbardziej widoczne moje zmarszczki czyli na czoło, kurze łapki oraz na worki pod oczami ale można również na całą twarz. Po nałożeniu go najpierw poczujemy coś w rodzaju napinania się skóry co wiąże się z jej wygładzeniem. Wypełniacza używałam codziennie rano przed zrobieniem makijażu. Najpierw przemywałam twarz micelem (co zawsze robię), potem nakładałam krem i robiłam makijaż. Ważne jest to żeby pamiętać aby odczekać ze 2-3 minuty przed nałożeniem kremu aby wypełniacz wysechł. 

Nie wiem czemu ale czasem miałam wrażenie, że na czole mi się tak jakby makijaż „warzył” ponieważ się lekko rolował ale po rozmowie z koleżanką stwierdziłyśmy, że kosmetyk mógł źle współgrać z kremem do twarzy.
Kosmetyk może i daje efekt botoksu ale jak wiadomo to tylko postać kremu i po zmyciu makijażu nasze zmarszczki są nadal chociaż muszę powiedzieć, że nie są już tak mocno zarysowane sprawiają wrażenie płytszych.
Jeżeli chodzi o worki pod oczami to kosmetyk świetnie sobie z nimi radził bo ta delikatna skóra zrobiła się ładnie napięta i jak na razie nie widzę żadnych niekorzystnych zmian.
Jednym słowem jest to dobry kosmetyk dla osób chcących się pozbyć „nieproszonych gości” na swojej twarzy lub zapobiec ich rozprzestrzenianiu się. 

Kosmetyk możecie zakupić TU w cenie 59,90 zł



Może któraś z Was miała ten kosmetyk? Podzielcie się wrażeniami w komentarzu.


Pozdrawiam noworocznie
Kasia

26 komentarzy:

  1. Ciekawa opcja :) ja mam bardzo duże zmarszczki mimiczne , za dużo się śmieje i to mnie pogrąża :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aj bardzo ciekawa :) a Ty sie śmiej ile wlezie bo ponoć szczęśliwi żyją dłużej i mniej chorują :*

      Usuń
  2. Ja naszczescie niema takiego problemu.

    OdpowiedzUsuń
  3. ...to jak taki superancki to dawaj go mamci swojej...może i moje zginą...

    OdpowiedzUsuń
  4. No to teraz sprawdzisz z innym kremem, może nie bedzie takiego efektu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nom ... tylko muszę pomyśleć który otworzyć :P

      Usuń
  5. ciekawe opakowanie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Opakowanie jest mistrzowskie! :) Z tej serii miałam produkt do ust :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardziej mamie by się przydał.Pozdrawiam i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja mama jest zadowolona z niego :) P

    OdpowiedzUsuń
  9. mnie to rpzeraża mimo że wiem ze to nie jest strzykawka to i tak xD masakra xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehehe to tylko opakowanie, a kosmetyk naprawdę świetny :D

      Usuń
  10. jesuuuu myślałam, że to trzeba zastrzyk sobie robić :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. coś Ty na szczęście nie ... prędzej bym trupem padła jakbym miała sobie coś wstrzyknąć, ja nawet głupiego pobierania krwi się boję :P

      Usuń
  11. W sumie to fajny produkt (noo.. i mam spory problem z przedwczesnymi zmarszczkami.. choroby, nałogi i mimowolne mrużenie oczu od dziecka z powodu dużej wady wzroku). Potrzebuję naprawdę ''mocnych'' kosmetyków.... jak na razie na Europejskim rynku kiepsko, ale znalazłam kremik Koreański, który działa od razu ;D niestety, kiedy zaprzestanie się stosowania- efekty z czasem znikają. Trzeba też wziąć pod uwagę, że i my się starzejemy- tak więc, kremik koreański z Bio-essence V Line jest moim numerem jeden!

    OdpowiedzUsuń
  12. Widziałam specyfik tej samej firmy ale do ust z kwasem hialuronowym - że niby powiększa :P Ciekawe jak on sie sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm na to pytanie nie znam odpowiedzi ponieważ nie miałam tego kosmetyku do ust

      Usuń
    2. trzeba będzie go przetestować ;)

      Usuń
    3. hmmm ale chyba ja sie tego nie podejmę jeżeli jest to zastrzyk ale jak krem to nie wiem, pomyślę ... a może ty?

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :)
Staram się Was odwiedzać i również odwdzięczać się komentarzami na Waszych blogach