Zaraz któraś powie: co to albo po
co Ci to. No cóż jak wiadomo nie od dziś z wiekiem nasza skóra się starzeje i
wiotczeje czyli traci na jędrności. Na naszej buzi pojawiają się niechciane
zmarszczki począwszy od kurzych łapek na starczych skończywszy i aby temu
zapobiec powinnyśmy już w pewnym wieku (ale to zabrzmiało hihihi) zacząć
bardziej myśleć o swojej buzi. W sumie ja już od dłuższego czasu używam różnych
kosmetyków poprawiających zarówno napięcie skóry jak i wygląd mojej twarzy ale
kiedy dowiedziałam się od Michała, że będę miała możliwość przetestować Wypełniacz
Zmarszczek od DermoFuture Precision to się bardzo ucieszyłam. Kiedy przyszła moja
paczuszka to od razu zabrałam się za testowanie ale o tym za chwilę najpierw trochę
informacji o kosmetyku.
Co gwarantuje producent:
A tera Ja :)
Intensywny wypełniacz zmarszczek
zapakowany jest w ładne seledynowo - białe pudełko. W środku znajduje się kosmetyk
zapakowany w plastikową strzykawkę. Bardzo fajny pomysł powiem szczerze, takie
coś innego. Kosmetyk wydobywa się z niej bardzo prosto gdyż po lekkim przekręceniu
tłoka i jego naciśnięciu wydobywamy potrzebną ilość wypełniacza na zewnątrz.
Kosmetyk jest dość gęsty ale w
miarę łatwo się go rozprowadza na skórze, jest białego koloru i bezzapachowy. Kosmetyku
używałam na najbardziej widoczne moje zmarszczki czyli na czoło, kurze łapki
oraz na worki pod oczami ale można również na całą twarz. Po nałożeniu go najpierw
poczujemy coś w rodzaju napinania się skóry co wiąże się z jej wygładzeniem.
Wypełniacza używałam codziennie rano przed zrobieniem makijażu. Najpierw
przemywałam twarz micelem (co zawsze robię), potem nakładałam krem i robiłam
makijaż. Ważne jest to żeby pamiętać aby odczekać ze 2-3 minuty przed
nałożeniem kremu aby wypełniacz wysechł.
Nie wiem czemu ale czasem miałam wrażenie,
że na czole mi się tak jakby makijaż „warzył” ponieważ się lekko rolował ale po
rozmowie z koleżanką stwierdziłyśmy, że kosmetyk mógł źle współgrać z kremem do
twarzy.
Kosmetyk może i daje efekt
botoksu ale jak wiadomo to tylko postać kremu i po zmyciu makijażu nasze
zmarszczki są nadal chociaż muszę powiedzieć, że nie są już tak mocno
zarysowane sprawiają wrażenie płytszych.
Jeżeli chodzi o worki pod oczami
to kosmetyk świetnie sobie z nimi radził bo ta delikatna skóra zrobiła się
ładnie napięta i jak na razie nie widzę żadnych niekorzystnych zmian.
Jednym słowem jest to dobry
kosmetyk dla osób chcących się pozbyć „nieproszonych gości” na swojej twarzy
lub zapobiec ich rozprzestrzenianiu się.
Kosmetyk możecie zakupić TU w
cenie 59,90 zł
Może któraś z Was miała ten kosmetyk?
Podzielcie się wrażeniami w komentarzu.
Pozdrawiam
noworocznie
Kasia
Ciekawa opcja :) ja mam bardzo duże zmarszczki mimiczne , za dużo się śmieje i to mnie pogrąża :)
OdpowiedzUsuńaj bardzo ciekawa :) a Ty sie śmiej ile wlezie bo ponoć szczęśliwi żyją dłużej i mniej chorują :*
UsuńJa naszczescie niema takiego problemu.
OdpowiedzUsuńtez tak kiedyś mówiłam :D
Usuń...to jak taki superancki to dawaj go mamci swojej...może i moje zginą...
OdpowiedzUsuńNo to teraz sprawdzisz z innym kremem, może nie bedzie takiego efektu
OdpowiedzUsuńnom ... tylko muszę pomyśleć który otworzyć :P
Usuńciekawe opakowanie ;-)
OdpowiedzUsuńoj tak :)
UsuńOpakowanie jest mistrzowskie! :) Z tej serii miałam produkt do ust :)
OdpowiedzUsuńo do ust nie miałam ....
UsuńBardziej mamie by się przydał.Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńwięc polecam dla mamy np na prezent :)
UsuńMoja mama jest zadowolona z niego :) P
OdpowiedzUsuńto świetnie :D
Usuńmnie to rpzeraża mimo że wiem ze to nie jest strzykawka to i tak xD masakra xD
OdpowiedzUsuńhehehe to tylko opakowanie, a kosmetyk naprawdę świetny :D
Usuńjesuuuu myślałam, że to trzeba zastrzyk sobie robić :p
OdpowiedzUsuńcoś Ty na szczęście nie ... prędzej bym trupem padła jakbym miała sobie coś wstrzyknąć, ja nawet głupiego pobierania krwi się boję :P
UsuńW sumie to fajny produkt (noo.. i mam spory problem z przedwczesnymi zmarszczkami.. choroby, nałogi i mimowolne mrużenie oczu od dziecka z powodu dużej wady wzroku). Potrzebuję naprawdę ''mocnych'' kosmetyków.... jak na razie na Europejskim rynku kiepsko, ale znalazłam kremik Koreański, który działa od razu ;D niestety, kiedy zaprzestanie się stosowania- efekty z czasem znikają. Trzeba też wziąć pod uwagę, że i my się starzejemy- tak więc, kremik koreański z Bio-essence V Line jest moim numerem jeden!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWidziałam specyfik tej samej firmy ale do ust z kwasem hialuronowym - że niby powiększa :P Ciekawe jak on sie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńhmmm na to pytanie nie znam odpowiedzi ponieważ nie miałam tego kosmetyku do ust
Usuńtrzeba będzie go przetestować ;)
Usuńhmmm ale chyba ja sie tego nie podejmę jeżeli jest to zastrzyk ale jak krem to nie wiem, pomyślę ... a może ty?
Usuńciekawy produkt
OdpowiedzUsuń