Jak wiecie od pół roku
jestem na diecie, ale też czasem mam chęć zjeść coś słodkiego i innego niż
dietetyczne dania. I właśnie zachciało mi się szarlotki, ale cóż począć kiedy
jest ona dość słodka i kaloryczna? Trzeba ją zmodyfikować i tak też zrobiłam :)
Ciasto:
0,4 kg mąki orkiszowej
4 żółtka
1 jajko
Kostka masła ( można
zamienić na olej kokosowy, ale nie wiem jaka byłaby proporcja)
65 g Ksylitolu
1/3 łyżeczki proszku do
pieczenia
5-7 łyżek chłodnej wody
Masa
jabłkowa
- wersja ze słodkimi jabłkami: (tą robiłam)
1,5 kg jabłek
1 łyżka mąki
ziemniaczanej
2-3 łyżki soku z
cytryny
Cynamon wedle uznania
Miód wedle uznania (ja
nie dawałam)
- wersja z kwaśnymi jabłkami:
1,5 kg kwaśnych jabłek
Cynamon wedle uznania
Miód do posłodzenia,
tyle ile uważasz
Piana:
4 białka
2 łyżki Ksylitolu
Szczypta soli
Ciasto:
Do miski wsypać: mąkę,
proszek, Ksylitol, dodać zimne masło, żółtka i jajko. Wszystko dobrze posiekać
i zacząć wygniatać, dodać wodę i dalej wygniatać aby dokładnie się połączyło (wygniatanie trwa dość długo zanim połączą się wszystkie składniki).
Kiedy
ciasto jest połączone zaczynamy wygniatanie na wysypanej mąką stolnicy.
Następnie dzielimy ciasto na dwie części w proporcjach 1/3 i 2/3. Mniejszą część
zawijamy w folie i wkładamy do lodówki na ok. 30 minut. Większą część
rozwałkowujemy na stolnicy i następnie przekładamy do blachy wyłożonej papierem
do pieczenia (moja ma 25/35), nakłuwamy widelcem i również wkładamy do lodówki.
Teraz
robimy jabłka:
Jabłka obieramy, kroimy
na 4 części i pozbywamy się ogryzków. Każdą cząstkę kroimy w plasterki.
Podlewamy odrobiną wody, przykrywami i gotujemy do miękkości aby nam się prawie
rozgotowały. Jeśli jabłka puściły dużo soku to gotujemy trochę bez przykrycia
aby odparować sok. Następnie wyłączamy gaz, dodajemy cynamon i mąkę
ziemniaczaną rozrobioną w odrobinie wody.
Kiedy jabłka się
uprażyły wstawiamy blachę z ciastem do piekarnika, ustawiamy na 190* i
podpiekamy 15 minut.
W tym czasie miksujemy
białka z solą i Ksylitolem na sztywną pianę.
Na podpieczony spód
wykładamy nasze jabłka, pianę i wyciągamy schłodzoną mniejszą część ciasta,
którą ścieramy na tarce jarzynowej na pianę z białek.
Wstawiamy do piekarnika
i pieczemy przez około 50 minut.
Smacznego
Kasia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)
Staram się Was odwiedzać i również odwdzięczać się komentarzami na Waszych blogach