O kosmetykach
kolorowych, do pielęgnacji twarzy czy ciała każdy pisze bo wiadomo, każdy
używa, o kosmetykach do pielęgnacji włosów pisze się rzadziej, a są tak samo
ważne. Dziś pokażę Wam czym ostatnio ja myję swoje włosy i czy jest to strzał w
dziesiątkę czy raczej w kolano. Od ponad miesiąca mam okazję testować szampon i maskę do włosów GlySkinCare
jakie otrzymałam od firmy Diagnosis. Zarówno szampon jak i maska są o
zapachu kokosowym, ponieważ uwielbiam ten zapach i to nie tylko w kosmetykach
postanowiłam, ze właśnie ten zestaw przetestuję. Zaraz po otwarciu opakowania,
szczególnie maski, w powietrzu unosi się piękny kokosowy zapach. No ale
przejdźmy do recenzji.
Opis produktu:
Szampon z olejem
kokosowym delikatnie oczyszcza włosy i skórę głowy. Wzbogacona o naturalny olej
kokosowy, kolagen, keratynę, białko pszeniczne, witaminę E, aloes i pantenol formuła
intensywnie nawilża i odżywia, pozostawiając Twoje włosy miękkie i lśniące oraz
regeneruje i wzmacnia, zapobiegając ich rozdwajaniu.
Sposób użycia:
Nanieś szampon na mokre
włosy, a następnie masuj okrężnymi ruchami do wytworzenia piany. Po umyciu
włosów spłucz szampon ciepłą wodą. W celu uzyskania lepszego efektu nawilżenia
stosuj z Odżywką do włosów z olejem kokosowym, kolagenem i keratyną.
Skład:
Pojemność: 250 ml
Cena:
19,90 zł
Moja
opinia:
Szampon znajduje się w
plastikowej, brązowej butelce zamykanej korkiem. Zamknięcie jest zabezpieczone folią dzięki
której bluetka nie otworzy się w transporcie i dzięki temu mamy również pewność,
ze nikt nie używał szamponu przed nami.
Po naciśnięciu korka naszym
oczom ukazuje się otworek, przez który wylewamy potrzebną nam porcję szamponu
do umycia naszych włosów. Po otwarciu butelki, czujemy dość intensywny zapach
kokosa lecz ani nie mdły ani nie słodki. Czujemy go nawet gdy szampon malejemy
sobie na dłoń, a nawet podczas mycia, lecz już po wypłukaniu i wysuszeniu
zapach znika. Konsystencja szamponu jest trochę za rzadka, wolę gęściejsze szampony
bo są wg mnie wydajniejsze.
Producent pisze „masuj okrężnymi ruchami do
wytworzenia piany” niestety chyba trzeba sporej ilości szamponu żeby pianę wytworzyć,
bo przy potrzebnej mi ilości piany prawie wcale nie było. Lecz z drugiej strony
to chyba dobrze, że niezbyt mocno się pieni bo kiedyś słyszałam, ze dobry
szampon nie powinien mocno się pienić. Po umyciu włosów są dobrze oczyszczone,
nawet lakier ani inne kosmetyki modelujące włosy nie pozostają na nich. Szampon
nie uczulił mnie ani nie spowodował łupieżu.
Opis produktu:
Wzbogacona o naturalny olej
kokosowy, kolagen, keratynę, białko pszeniczne, witaminę E, aloes, pantenol maska
intensywnie odżywia i regeneruje włosy, pozostawiając je miękkie, lśniące i
jedwabiście gładkie. Wzmacniając włosy maska zapobiega ich rozdwajaniu.
Sposób użycia:
Rozprowadź dokładnie
maskę na umyte, wilgotne włosy. Załóż na głowę czepek i owiń ręcznikiem. Po
upływie 15-20 minutspłucz letnią wodą. W celu uzyskania lepszego efektu
nawilżenia, przed nałożeniem maski zastosuj Szampon z olejem kokosowym,
kolagenem i keratyną. Unikać kontaktu z oczami
Skład:
Pojemność: 300 ml
Cena: 34,90
zł
Moja
opinia:
Maska zamknięta jest w plastykowym,
brązowym słoiczku zamkniętym zakrętką pod którą znajdowało się sreberko dzięki
któremu mamy pewność, że nikt nie używał produktu przed nami.
Konsystencja
kosmetyku jest gęsta co powoduje, że jest dość wydajny. Maska tak samo jak krem
pięknie pachnie kokosem i tu już dłużej zapach pozostaje na włosach.
Maskę można
stosować na dwa sposoby jako odżywkę lub kompres wtedy nakładamy ją na kilka
minut, a potem spłukujemy letnią wodą. Można również zrobić 15 minutowy kompres
nakładając na włosy maskę, czepek foliowy i ręcznik. Każda forma dozwolona i
każdy robi według uznania, ja najczęściej stosuję tą maskę tak jak odżywkę
czyli nakładam odczekuję minutkę lub dwie, spłukuję i gotowe. Mimo takiego szybkiego
zabiegu, moje włosy zyskały wiele gdyż są odżywione i miękkie.
Podsumowując zarówno
szampon jak i maska spisały się na medal i testowanie tych produktów było dla
mnie przyjemnością. Jeśli macie ochotę poznać te produkty zapraszam na stronę
sklepu Diagnosis.
Używałyście kiedyś tych
produktów?
Pozdrawiam
Kasia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)
Staram się Was odwiedzać i również odwdzięczać się komentarzami na Waszych blogach