Pomimo, że to nie jest
moja pierwsza fotoksiążka to i tym razem nie szalałam z formatem, ani
objętością i wybrałam 28 stronicową książkę w pionie. Tworzenie fotoksiążki
dostarcza mnóstwa frajdy, a przy tym wspomina się wiele wspaniałych momentów z
naszego życia. Najbardziej pracochłonne to jest wybieranie zdjęć jakie byśmy chcieli
zamieścić w takiej książce.
Produkt jest naprawdę
wysokiej jakości. Oprawa książki jest gruba, papier solidny, a kolory zdjęć doskonale
odwzorowane.
W domu mam mnóstwo klasycznych
albumów ze zdjęciami, mam wiele zdjęć na nośnikach CD, ale jednak fotoksiążka
ma w sobie coś wyjątkowego. Zdjęcia w niej nie niszczą się, nie blakną czy nie
żółkną, no i możemy taką książkę trzymać na półce wśród innych książek i wracać
do wspomnień w każdej chwili. Tym razem do fotoalbumu trafiły zdjęcia najmłodszej
istotki w naszej rodzinie, a mianowicie mojej kochanej wnusi Lenki. Do pomocy w
wyborze zdjęć poprosiłam mojego syna, ponieważ to On ma najwięcej zdjęć swojej
córci. Wybrał On te, które wzbudzają w nich najwięcej wspomnień, poniżej zobaczycie
jak to nam wyszło.
Jeśli nie macie pomysłu
na prezent to zachęcam do zajrzenia na stronę Colorland
i wykonania takiej fotoksiążki dla siebie, babci, dziadka czy też przyjaciółki.
A może Wy macie takie
fotopamiątki? Lubicie takie zatrzymanie wspomnień?
Pozdrawiam
Kasia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz :)
Staram się Was odwiedzać i również odwdzięczać się komentarzami na Waszych blogach