24 listopada 2019

Jak gdybyś tańczyła - Diane Chamberlain


Dziś mam dla Was książkę Diane Chamberlain „Jak gdybyś tańczyła”. Jest to powieść o walce z procedurami adopcyjnymi i marzeniach związanych z posiadaniem dziecka oraz trudnych wyborach.



Właściwie to takim tematem przewodnim tej powieści jest więź rodzinna. Więź pomiędzy dzieckiem, a jego rodzicami: ojcem, matką i matką adopcyjną. Początkowo Molly ten układ akceptowała, ale z wiekiem zaczęła wszystko analizować i dopiero kiedy sama ma zostać matką adopcyjną zaczyna rozumieć jakie to było trudne dla wszystkich.



Autorka powieści przez cały czas prowadzi nas poprzez przeżycia głównej bohaterki, i te z przeszłości i te z teraźniejszości. Wraca wiele wspomnień, jest dużo niedopowiedzeń, wiele niewyjaśnionych spraw. Ojciec Molly był osobą niepełnosprawną, a zarówno wspaniałym psychiatrą, który wymyślił metodę „Jak gdyby” dzięki której wiele osób potrafiło poradzić sobie z wieloma trudnościami. Kiedy w tragicznych okolicznościach Molly traci swojego ukochanego ojca, wyjeżdża z rodzinnego domu. Nie chciała mieć nic wspólnego z ludźmi, którzy karmili ją kłamstwami.



Molly poznaje Aidana i tworzą bardzo udane małżeństwo, ale do pełni szczęścia brakuje im dziecka, które niestety nie pojawia się na świecie. W końcu decydują się na otwartą adopcję, która polega na tym iż biologiczna matka dziecka może brać czynny udział w jego wychowaniu. Niestety przeszłość Molly nie pozwala jej cieszyć się z tego, że niedługo ramionach będzie trzymała maleńką istotkę. Coraz częściej ma wyrzuty sumienia, że tyle lat ukrywa przed mężem prawdę o sobie. Każdy związek powinien być zbudowany na prawdzie, ale jej taki nie był.



Czy Molly przełamie swoje leki? Czy Molly wyjawi prawdę Aidanowi? Czy pogodzi się z przeszłością by uratować przyszłość?



Na te pytania Wam nie odpowiem, ale powiem Wam tylko, że powieść ta wywołuje wiele emocji od szczęścia począwszy na prawdziwym wzruszeniu skończywszy. Książkę czytałam z zapartym tchem, ciągle czekając na to co będzie dalej. Nie mogłam wręcz się od niej oderwać Gdyby nie to, że trzeba chodzić spać i trzeba jeść skończyłabym ją po kilku godzinach. Natomiast jeśli Wy chcecie wiedzieć więcej to musicie koniecznie sięgnąć po tę lekturę.

Dziękuję Agnieszce z rodzicielnik.pl za możliwość przeczytania tej książki.

Pozdrawiam
Kasia


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :)
Staram się Was odwiedzać i również odwdzięczać się komentarzami na Waszych blogach